Sądziłem, że w ostatni weekend wyczerpałem swój miesięczny limit na wystawy, a tutaj taka niespodzianka - zostałem "zaproszony" na wystawę do łódzkiego Muzeum Archeologii i Etnografii.
Zaproszony umieściłem specjalnie w cudzysłowie, gdyż bardziej zostało mi o niej przypomniane. :) Moja Luba zapytała mnie rano, czy "nie chciałbyś w końcu odbębnić tej wystawy co jest obecnie w MAiE?". Cóż, jak widać z tej krótkiej wypowiedzi nie zawsze w związku znajdą się dwie osoby, które współdzielą tę samą pasję - ważne aby żadna z połówek nie krytykowała pasji tej drugiej strony i choć czasem interesowała się czym to się zajmuje. :)