czwartek, 22 września 2011

"Przegląd Numizmatyczny" - dlaczego jako ostatni kupię nr 4/2011

Przechodziłem sobie we wtorek niedaleko Empiku i tak jakoś wstąpiłem - a nuż jakaś ciekawa książka się znajdzie? Żadna interesująca pozycja książkowa co prawda się nie znalazła, ale natrafiłem wędrując między półkami na najnowszy numer "Przeglądu Numizmatycznego". Kupiłem, a jakże - w końcu 14 złotych to nieduży kawałek pieniądza i raz na kwartał mogę poświęcić tę drobnicę.

Jednak od nowego roku koniec z tym. Zakupię ostatni tegoroczny numer i koniec. Postanowiłem tak, gdyż:

1. błędy, błędy, błędy - językowe, stylistyczne, składniowe, literówki (w samym wstępie do numeru 3/2011 naliczyłem ich 5 (!!!)),
2. ilość stron poświęcona na reklamy i katalog polskich monet XX-wiecznych wynosi 36 pełnych stron (+ kilka małych reklam na 3 kolejnych), na 72 strony - czyli jakby nie patrzeć więcej niż 50% kwartalnika to reklamy i katalog,
3. katalog współczesnych monet polskich jest w każdym numerze - w każdym (!),
4. w każdym numerze są teksty poświęcone numizmatom wybitym w złocie albo bardzo wydumanym tematom,
5. strona internetowa kwartalnika, podawana na okładce, nie działa (nie istnieje?), dobrze od ponad roku

Ad. 1.
Błędy, które można odnaleźć w ostatnich kilku numerach PN są skandaliczne. I nie wierzę, że nie stać ich na zatrudnienie korektora i edytora tekstu, aby ci zapoznali się z tekstami i wyłapali oraz poprawili oczywiste błędy i omyłki.

Ad. 2 i 3.
Rozumiem, że "PN" to magazyn o charakterze specjalistycznym i potrzebuje reklamodawców aby mógł się utrzymać na rynku i ukazywać - ale nie w takiej ilości, na Boga!
Druga sprawa to ten nieszczęsny katalog polskich monet współczesnych. Rozumiałbym i popierałbym zamieszczanie takiego "wykazu", ale tworzenie tego zestawienia co kwartał i zajmowanie nim 22 stron to jakieś nieporozumienie.

Ad. 4.
Odbieram "PN" jako magazyn specjalistyczny, ale mający charakter popularnonaukowy (za naukowy uważam "Biuletyn Numizmatyczny", zaś za ekspercki "Wiadomości Numizmatyczne"). Za takim pojmowaniem przemawia zwłaszcza fakt iż "Przegląd" można zakupić niemalże w kiosku, a nie fatygować się po niego np. do oddziału PTN-u.
Powinien on przede wszystkim przybliżać tematykę szeroko rozumianej numizmatyki osobom, które dopiero wchodzą w to hobby i je poznają. Natomiast podejmowane w "PN" tematy są moim zdaniem zbyt fachowe, raczej zniechęcające niż zachęcające (poza chlubnymi wyjątkami np. w postaci artykułów p. Pawła Bohdanowicza z GDA).
Za dużo złotych monet i medali - większość kolekcjonerów i tak będzie mieć z nimi rzeczywisty kontakt w muzeum i na wystawach. To samo w kwestii tematów typu "Medale rodu von Croy" - przyznaję iż tytuł nic mi nie mówił jak go zobaczyłem i gdyby nie wizerunek jednego z medali na okładce ze strasznie brzydką Anną von Croy-Havre z niczym bym go nie skojarzył (gdzieś widziałem już ten medal po prostu). Tematyka zbyt ambitna.

Ad. 5.
Po prostu - kiedy wpisuję podany adres wyświetla mi stronę zachęcającą do wykupienia witryny o takiej nazwie. Stan ten mam przynajmniej od 4 numerów, czyli tak mniej więcej od roku.

Właśnie dlatego zamierzam zakupić numer 4/2011 i zakończyć współpracę z "Przeglądem Numizmatycznym". Chyba że będzie coś co mnie interesuje - wtedy zastanowię się nad ewentualnym zakupem.

3 komentarze:

  1. Widzę, że moje wrażenia nie są odosobnione
    http://zbierajmymonety.blogspot.com/2011/03/przeglad-numizmatyczny-12011.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety (albo i stety), Pana wrażenia przynajmniej w kwestii skandalicznych błędów, które można odnaleźć niemalże w każdym tekście zamieszczonym w "PN", nie są odosobnione...

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, większość wydawnictw czy katalogów ma coraz więcej reklam :(

    OdpowiedzUsuń