czwartek, 29 września 2016

Muzeum Historyczne Samste-Javakheti w Achalciche (Gruzja)

Kolejnym muzeum, które miałem przyjemność odwiedzić w trakcie mojej wojaży po Gruzji było Muzeum Historyczne Samtskhe-Javakheti w Achalciche. Jest to niewielkie miasteczko położone w południowo-zachodniej części kraju w tzw. Małym Kaukazie. Jest jednym z chętniej odwiedzanych miejsc w Gruzji z uwagi na górujący nad miastem zamek-twierdza Rabati, całkowicie odnowiony kilka lat temu. Wykonane prace, wprawdzie odebrały temu miejscu aurę średniowiecznej fortecy, nadgryzionej zębem czasu, ale niemalże lśniące czystością mury, złota kopuła meczetu, super zadbane ogrody i fontanna robią ogromne wrażenie.


środa, 21 września 2016

Muzeum Gruzji w Tbilisi (Gruzja)

Jakimś cudem w trakcie pobytu w stolicy Gruzji udało mi się namówić mą Lubą do zwiedzenia znajdującego się tam Muzeum Gruzji. Placówka ta wprawdzie nie była na naszej liście obiektów do zobaczenia, ale ponieważ znajdowała się niedaleko miejsca przez które często przechodziliśmy uznałem, że warto tam zajrzeć. Moją decyzję, ku "radości" mej Lubej, utwierdziły tylko plakaty, że znajduję się tam zbiór monet ;)


I właśnie pierwszym działem, z którym zapoznaje się zwiedzający jest sekcja numizmatyczna. Cała wystawa mieści się w niewielkim pomieszczeniu gdzie na trzech ścianach zaprezentowano przegląd gruzińskiej historii monetarnej. Zaczynamy więc od pieniądza przedmonetarnego, monet z antycznej Grecji, Rzymu i Bizancjum, by przejść do Partii, Persji, Sasanidów, potem do monet stricte gruzińskich, by zakończyć na pieniądzu rosyjskiego Imperium.

poniedziałek, 19 września 2016

Pchli targ przy Suchym Moście w Tbilisi (Gruzja)

Wybierając miejsce do spania przez kilka nocy w Tbilisi szukaliśmy czegoś co będzie niedrogie i będzie znajdować się niedaleko Placu Wolności (gdyż jest tam stacja metra oraz zaraz obok stare miasto). Z ogromu możliwości wybraliśmy guest house położony ok. 15 minut od w/w miejsca, dla nas było to w pełni akceptowalne, zwłaszcza że cena było bardziej niż zachęcająca.

Po przyjeździe z Gori do gruzińskiej stolicy razem z Lubą szybko dotarliśmy na interesującą nas stację metra i zaczęliśmy nasz marsz w kierunku naszego noclegu. Krok po kroku pokonywaliśmy kolejne metry, coraz bardziej zagłębiając się w Tbilisi. Mijaliśmy wtedy kilka interesujących miejsc, do których postanowiliśmy powrócić jak już zrzucimy z naszych pleców ciężkie plecaki i choć trochę odpoczniemy. Jednym z takich miejsc był pchli targ rozłożony niedaleko i na Suchym Moście (bo obecnie znajduje się nad drogą, a nie nad rzeką ;) ).

środa, 14 września 2016

Muzeum Pieniądza w Tbilisi (Gruzja)

W końcu urlop! :) Jak co roku razem z Lubą pakujemy plecaki po sam brzeg, wsiadamy w samolot i lecimy gdzieś daleeeko tylko po to by włóczyć się samodzielnie i poznawać nowe smaki i kultury. Trzy lata temu były USA i Chiny, ostatnie dwa to podróże po Bałkanach, ten rok to dwa tygodnie w górach Kaukazu, czyli Gruzja, Gruzja i jeszcze raz Gruzja.

W planach mieliśmy (i nadal mamy, bo jeszcze półtora tygodnia przed nami) odwiedzenie kilku miejsc. Jednym z nich oczywiście stała się stolica Gruzji - Tbilisi. Jest to doskonała baza wypadowa do jednodniowych wycieczek w różne regiony tego kraju i głównie tutaj śpimy. Na zwiedzanie samego miasta mieliśmy tylko jeden pełny dzień i trochę czasu wieczorami, jak już wracaliśmy z naszych wycieczek.  

Przygotowując się do samego wyjazdu, na szybko przejrzałem co ja numizmatyk mogę tutaj zobaczyć. Natrafiłem na informację, że w Tbilisi działa od jakiegoś czasu Muzeum Pieniądza. Czyli jednak nie spędzę urlopu na piciu gruzińskiego wina, objadaniu się chinkali i podziwianiu widoków ;)

wtorek, 6 września 2016

Co zrobić ze stosem numizmatycznych czasopism

Kolekcjonerstwo nierozłącznie wiąże się z notorycznym brakiem miejsca na półkach, w klaserach, w pudełkach. Niestety, nasza rzeczywistość jest jaka jest i jakoś materia nie chce się rozszerzać. Człowiek kupuje nowe nabytki do kolekcji oraz coraz więcej przeróżnej literatury związanej z tematyką swoich zbiorów. I o ile zbiory i książki można jako tako ogarnąć, o tyle z przeróżnymi czasopismami, w którymś momencie może powstać problem.

Może inaczej, bo nie mogę w końcu wypowiadać się w imieniu innych osób, dla mnie numizmatyczne czasopisma stały się jakiś czas temu problemem. A dokładniej ich przechowywanie na jednej z półek mojej biblioteczki, gdzie składowałem od kilku lat „Przeglądy Numizmatyczne” i „Grosze”. Dopóki było kilka-kilkanaście numerów nie było sprawy, leżały sobie spokojnie i mogłem po nie spokojnie sięgnąć, gdy ich potrzebowałem. Jednak z każdym kolejnym numerem zajmowana przez nie powierzchnia zaczęła się coraz bardziej zmniejszać aż w końcu szczytowe numery powoli zaczęły ocierać się o wyższą półkę. Poza tym, „Przeglądy” w dużej ilości mają paskudną tendencją do zawijania się na brzegach, co doprowadzało mnie do szewskiej pasji (widać to zresztą na poniższym foto). Czas było coś z tym zrobić.


piątek, 2 września 2016

Słoń jaki jest, każdy widzi

Słoniową miał głowę
I nogi słoniowe,
I kły z prawdziwej kości słoniowej,
I trąbę, które wspaniale kręcił,
Wszystko słoniowe – oprócz pamięci
                                    Julian Tuwim, fragment wiersza „Słoń Trąbalski”

Takimi oto słowami opisywał Julian Tuwim w swoim wierszu słonia Tomasza Trąbalskiego. I opis ten w zasadzie wystarcza całkowicie do opisania słonia jako takiego, parafrazując stwierdzenie Benedykta Chmielowskiego z „Nowych Aten” – słoń jaki jest każdy widzi  Duży, z trąbą i kłami. Majestatyczny symbol Afryki bądź Azji w zależności od tego czy mówimy o słoniu afrykańskim, czy też indyjskim.

Słonie na monetach pojawiły się już w starożytności. Jednym z najbardziej znanych wizerunków tego zwierzęcia został uwieczniony na denarach Juliusza Cezara. Wcześniej słoń pojawiał się np. na monecie z ok. 323 p.n.e. upamiętniającej zwycięstwo Aleksandra Wielkiego, monetach baktryjskich z okresu 200-190 r. p.n.e., czy też seleukidzkich z lat 312-280 albo 145-142 p.n.e. Polecam je pooglądać, naprawdę jest na czym oko zwiesić i do czego wzdychać.