piątek, 2 września 2016

Słoń jaki jest, każdy widzi

Słoniową miał głowę
I nogi słoniowe,
I kły z prawdziwej kości słoniowej,
I trąbę, które wspaniale kręcił,
Wszystko słoniowe – oprócz pamięci
                                    Julian Tuwim, fragment wiersza „Słoń Trąbalski”

Takimi oto słowami opisywał Julian Tuwim w swoim wierszu słonia Tomasza Trąbalskiego. I opis ten w zasadzie wystarcza całkowicie do opisania słonia jako takiego, parafrazując stwierdzenie Benedykta Chmielowskiego z „Nowych Aten” – słoń jaki jest każdy widzi  Duży, z trąbą i kłami. Majestatyczny symbol Afryki bądź Azji w zależności od tego czy mówimy o słoniu afrykańskim, czy też indyjskim.

Słonie na monetach pojawiły się już w starożytności. Jednym z najbardziej znanych wizerunków tego zwierzęcia został uwieczniony na denarach Juliusza Cezara. Wcześniej słoń pojawiał się np. na monecie z ok. 323 p.n.e. upamiętniającej zwycięstwo Aleksandra Wielkiego, monetach baktryjskich z okresu 200-190 r. p.n.e., czy też seleukidzkich z lat 312-280 albo 145-142 p.n.e. Polecam je pooglądać, naprawdę jest na czym oko zwiesić i do czego wzdychać.


Ja jednak tak wspaniałych zabytków przeszłości, póki co przynajmniej, nie posiadam. Trafił jednak w moje ręce, jakiś już czas temu inny, bardzo ciekawa i piękna moneta wybita w 1860 r. w Królestwie Syjamu (obecnie Tajlandii) za panowania króla Ramy IV, na której możemy podziwiać słonia.

Zanim jednak o nim, krótka historia mennictwa w Tajlandii. I to naprawdę krótka, gdyż do 1860 r. w Tajlandii nie było w zasadzie miejscowej monety. Przy zwieraniu transakcji w powszechnym użyciu, w charakterze pieniądza, były muszle porcelanek. Pierwszą próbę wprowadzenia „płaskiego” pieniądza podjął król Rama III w 1835 r., jednak po przedstawieniu mu projektów monet obydwa odrzucił. Zamiast monet zaczęto za to stosować bryłki metalu z wybitymi na nich puncami (w katalogach nazywa się je „bullet coins”), do tego puncowano w okresie 1858-1860 zagraniczne monety. Dopiero król Rama IV wprowadził w 1860 r. do swego królestwa nowoczesną monetę. Prezentowana poniżej moneta została wybita właśnie w tym, znaczącym dla mennictwa Tajlandii, roku.


Wracając więc do monety i do tytułowego słonia… Dostrzegamy go w samym centrum rewersu. Jest duży, szary, widać wyraźnie trąbę i kieł, wytarło mu się natomiast trochę wielkie ucho, ale jak się dobrze przyjrzeć to widać jego zarys. Do tego cztery potężne nogi i ogonek z tyłu. Piękne przedstawienie tego wspaniałego zwierzęcia!

Pewnie zastanawiacie się co to jest to coś naokoło słonia. Otóż słoń znajduje się wewnątrz czakry (przynajmniej tak ten element rysunku opisują profesjonalne katalogi monet)! Do tego, przy obrzeżu mamy 8 gwiazd, które wskazują na to z jakim nominałem mamy do czynienia, 8 gwiazd = 1 baht. Bardzo oryginalny sposób na przedstawienie wartości monety, prawda?

Za to na rewersie umieszczono w centrum wizerunek korony, po jej obydwu bokach zaś 7-poziomowe parasole. Przy czym nie są to takie zwykłe parasole, jakie były i są używane przez mieszkańców tamtych terenów. Są to specjalne, królewskie parasole (bardzo podobne znajdują się przy buddyjskich świątyniach). Do tego na monecie umieszczono liczne roślinne elementy dekoracyjne oraz gwiazdy (również w liczbie 8). Przedstawienie korony oraz parasoli to przeniesienie na awers monety flagi królewskiej króla Ramy IV znanej pod nazwą „Thong Chom Klao”, zaprojektowanej w 1855 r. i używanej do 1891 r.

Co ciekawe na monecie nie uświadczymy żadnego słowa bądź cyfry, są wyłącznie rysunki.

Na koniec drobna specyfikacja: 31,5 mm średnicy, 15,27 g, srebro. Rant gładki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz