wtorek, 26 kwietnia 2016

Narodowe Muzeum Historyczne w Sofii (Bułgaria)

Zgodnie z informacją z ulotki Narodowe Muzeum Historyczne w Sofii zostało założone w 1973 r. i jest największym bułgarskim muzeum, w którym znajduje się obecnie ponad 650 tyś. eksponatów. W ostatnie wakacje miałem okazję zwiedzić tę placówkę, znajdującą się u stóp góry Witosza (którą zresztą, po zwiedzeniu muzeum poszliśmy z moją Lubą zdobyć, co nam się zresztą udało).  

Na parterze muzeum znajduje się wystawa poświęcona czasom starożytnym, średniowiecznym oraz okresu kiedy Bułgaria znajdowała się pod władaniem tureckim. Wiele wspaniałych eksponatów można tam zobaczyć, m.in. znajdują się tam starożytne hełmy i zbroje! Były również gablotki z monetami, głównie związanymi z okresem państw-miast greckich oraz średniowiecznej Wielkiej Bułgarii.
Są to wspaniałe zbiory prezentujące bądź to pojedyncze monety ułożone obok siebie, albo skarby ułożone na małych stosikach. Trochę czasu poświęciłem nad tymi gablotami, oj tak ;)



Po obejrzeniu wszystkich eksponatów na parterze weszliśmy na pierwsze piętro muzeum i trafiliśmy od razu prawie na wystawę poświęconą współczesnej historii Bułgarii, od czasów uzyskania przez nią niepodległości w 1878 r. Między przedmiotami związanymi z rodziną królewską można było wypatrzeć pierwsze bułgarskie złote monety z 1894 r.


Po wystawie historycznej trafiliśmy na wystawę etnograficzną prezentującą bułgarską kulturę ludową, m.in. zobaczyliśmy tam kukierów (robią wrażenie!). Jeżeli przeszło się tę część muzeum trafiało się do niewielkiej salki pełnej gablot z monetami. Co ciekawe, o ile na wystawie historycznej było kilka osób, na etnograficznej już tylko my i jeszcze 1-2 osoby, to do numizmatycznej dotarłem tylko ja i moja Luba :] Poza nami i gablotami była tam tylko bardzo znudzona pani kustosz, która patrzyła na nas podejrzliwie znad książki (na pewno się zastanawiała, czy nie zabłądziliśmy albo czy nie chcemy całej gabloty wynieść ;) ).

Tutaj dopiero było co oglądać! Gabloty były pełne starożytnych monet - greckich, rzymskich i bizantyjskich. Wybitych w brązie, srebrze i złocie. Małych i dużych. Pojedynczych i całych skarbów (przy czym warto wskazać, że jedna taka kupka złotych monet była opatrzona notką "kopie"). Były też pojedyncze złote rzymskie monety-medaliony. Znowu trochę czasu spędziłem nad tym wszystkim, pokazując mojej Lubej co ciekawsze egzemplarze ;)







Bardzo ciekawe muzeum, nie tylko ze względu na numizmatyczne smaczki. Jeżeli będzie więc w stolicy Bułgarii i będzie mieć trochę wolnego czasu, albo macie więcej i planujecie wejście na Witoszę, polecam Wam zajrzenie do Narodowego Muzeum Historycznego. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz