środa, 5 października 2016

Muzeum Historyczne w Kutaisi (Gruzja)

Nasze wakacje w Gruzji rozpoczęły się i zakończyły w drugim co do wielkości gruzińskim mieście – Kutaisi. Jest to miejsce gdzie w zasadzie poza starym miastem nie ma za wiele do zobaczenia, za to można stamtąd pojechać do kilku ciekawych miejsc położonych kilka bądź kilkanaście kilometrów od miasta oraz generalnie jest to świetna baza wypadowa do innych miast i regionów Gruzji.

Wracając po fantastycznej objazdowej podróży po Gruzji do Kutaisi mieliśmy tam spędzić tylko jeden pełny dzień i nocą wylecieć do Polski. Zaplanowaliśmy na ten czas wycieczkę poza miasto, do dwóch monastyrów. Niestety, pogoda, która przez cały wyjazd nam sprzyjała, postanowiła pokazać nam, że w Gruzji nie jest tylko słonecznie i ciepło, ale również zdarzają się całodniowe ulewy i mżawki (choć ja tam uważam, że niebo płakało z powodu końca naszej podróży i urlopu). Nie pozostało nam nic innego jak zaszyć się w Kutaisi i między kolejnymi punktami (bazar i pamiątki, restauracja i obiad, kawiarnia i kawa etc.) czekać na lżejszy deszcz by pobiec gdzieś dalej.


Siedząc w jednej restauracji i przeglądając w oczekiwaniu na nasze jedzenie mapkę Kutaisi, znalazłem na jej odwrocie, że jednym z miejsc, które warto odwiedzić jest znajdujące się na starym mieście Muzeum Historyczne. Czyli coś w sam raz na deszczową pogodę! Aż sam nie wiem czemu moja Luba na ten pomysł się skrzywiła… ;) Tak czy siak, poszliśmy bo i daleko nie było, deszcz zelżał, a i tak nie mieliśmy już nic do roboty.


Odnalezienie samego muzeum nie powinno nikomu przysporzyć problemów, jest to spory budynek z dobrze widoczną tabliczką. My też tego problemu nie mieliśmy, podchodzimy do drzwi cali zadowoleni, że nie będziemy stać już na deszczu i pierwsze zdziwienie. Drzwi są zamknięte! Ale jak to, dlaczego, przecież na ścianie wisi tabliczka z informacją, że muzeum otwarte od 10:00 do 18:00, a na zegarku nawet 14:00 nie ma?! Okazało się, że strażnicy zamknęli drzwi od środka i otwierali jak ktoś próbował je szturmować (!)… Tak więc po chwili już byliśmy w środku i mogliśmy zakupić dwa bilety.

Muzeum wbrew temu jak wygląda na zdjęciu do dużych zaliczyć nie można, przynajmniej jeśli chodzi o ilość pomieszczeń gdzie prezentowane są zbiory. Na parterze zwiedzający mogą obejrzeć jedynie karocę oraz dwie lufy armatnie i kilka kul (o ile pamiętam wszystko z XIX wieku). Było też tam zamknięte pomieszczenie, które wyglądało, że kiedyś była tam jakaś ekspozycja, ale obecnie nic tam nie ma (nie ma to jak szybka w drzwiach ;) )… Natomiast na pierwszym piętrze ekspozycję podzielono pomiędzy dwa pomieszczenia i klatkę schodową gdzie ustawiono kilka gablot.

I tak, w owych gablotach można zobaczyć najstarsze eksponaty, tj. minerały z regionu oraz odkryte skamieniałości. Muszę przyznać, że mają piękne odciski ryb w wapieniach, pokaźny zbiór amonitów i belemnitów oraz odcisk łapy dinozaura.

W głównym pomieszczeniu mamy absolutny misz-masz eksponatów przedstawionych na wystawie pamiętającej spokojnie lata 60-te XX wieku. Podejrzewam, że od tamtego czasu jedyne co się tam zmieniło to podpisy pod eksponatami, kiedy zmieniano je z gruzińsko-rosyjskich na gruzińsko-angielskie. Mówiąc to najogólniej, mamy tam do czynienia z muzeum w tym starym, komunistycznym, stylu. Przechodząc natomiast do samej wystawy, zwiedzający mogą obejrzeć m.in. zbiór broni od czasów starożytnych po XIX wiek, kilka przepięknych przykładów sztuki kościelnej, bogato zdobione księgi kościelne (w tym niesamowite miniaturki mające 3-4 cm wysokości). Wśród zabytków z czasów greckiej kolonizacji znajduje się także 20 maleńkich, srebrnych monet. Niestety nie zostały one opisane, ale po wizerunkach podejrzewam, że są to pochodzące z Knidos drachmy, wybite w VI-V wieku p.n.e.


Natomiast w drugim pomieszczeniu stworzono wystawę etnograficzną, na której zgromadzono dawne stroje gruzińskie oraz przedmioty codziennego użytku. Poświęcono też jedną gablotkę XVIII i XIX-wiecznym monetom, które znajdowały się w Gruzji w obiegu. Są więc monety tureckie, stricte gruzińskie z początku XIX wieku oraz trochę monet rosyjskich. Niby nic, ale zawsze to jakaś odskocznia od przyrządów do uprawy roli i robienia czaczy ;)


Ciężko mi powiedzieć, czy muzeum w Kutaisi jest faktycznie takim miejscem, które koniecznie trzeba odwiedzić jak się tam jest. Z jednej strony nie jest drogo i jest kilka naprawdę fajnych rzeczy do zobaczenia, z drugiej zaś sposób prezentacji zbiorów jest dosyć… staroświecki. Na deszczową pogodę było ok i nie żałuję, że tam poszliśmy. Gdyby jednak pogoda była lepsza na pewno pojechalibyśmy do Jaskini Prometeusza albo monastyru Gelati.

Nazwa: Muzeum Historyczne w Kutaisi
Adres: ulica Puszkina 18, 4600 Kutaisi, Gruzja
Godziny otwarcia: codziennie od 10:00 do 18:00
Cena wejścia: dorośli - 3 lari (około 5 zł), studenci -2 lari (około 3,30 zł), uczniowie - 1 lari (około 1,60 zł)
Strona www: -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz